Koszykarze Śląska rozbici w Ostrowie
Zdziesiątkowany kontuzjami WKS Śląsk Wrocław przegrał wyjazdowy mecz z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski 108:51. Rywale szybko wyszli na wysokie prowadzenie i kontrowali przebieg meczu przez niemal pełne 40 minut.
Do spotkania słusznie nazywanego jednym z ligowych klasyków Śląsk przystąpił bardzo osłabiony. Z powodu kontuzji wykluczonych z gry było aż sześciu zawodników z podstawowego składu WKS-u. W ich miejsce w meczowej dziesiątce znaleźli się gracze pierwszoligowych rezerw, a trener Jacek Winnicki rozpoczął mecz piątką Hassani Gravett, Mateusz Zębski, Daniel Gołębiowski, Andrij Wojnałowicz i Dusan Miletić.
Nasza drużyna dobrze weszła w mecz w ataku – trójki trafili Gołębiowski i Gravett – ale niestety dużo gorzej wyglądało to po bronionej stronie parkietu. W pierwszej kwarcie pozwoliliśmy rywalom na zdobycie aż 34 punktów, a Aigars Skele już po 10 minutach miał na koncie dwucyfrową zdobycz. Szybko posypała się także nasza gra ofensywna i w efekcie przez siedem minut kończących tę część gry zdobyliśmy zaledwie cztery oczka. Stal wyszła na wysokie prowadzenie – 34:14.
Początek drugiej ćwiartki mógł dać nadzieję naszym kibicom, ale były to miłe złego początki. Stal wciąż znakomicie rzucała z dystansu, a WKS nie mógł trafić nawet z linii. Na parkiecie iskrzyło – faulami technicznymi zostali ukarani Gravett i David Brembly – ale niewiele dobrego wynikało z tego dla naszego zespołu. Regularnie punktowali Arunas Mikalauskas i Ojars Silins, w efekcie czego gospodarze w pewnym momencie mieli nawet 32 punkty przewagi. Ostatecznie do przerwy ostrowianie prowadzili 56:26.
Po powrocie z szatni Trójkolorowi zaczęli częściej rzucać zza łuku i dzięki dobrej skuteczności w ten sposób zdobywali większość punktów. Dobry fragment zanotował Aleksander Wiśniewski, za trzy trafił także Oskar Hlebowicki. Stal cały czas jednak robiła swoje w ataku, a ponad 10 punktów miało na koncie już sześciu zawodników z Ostrowa Wielkopolskiego. Przed ostatnią kwartą wynik brzmiał 80:47.
Niestety nie pierwszy raz w tym sezonie finałowa część gry była formalnością. Gospodarze zdobyli pierwsze osiem punktów w tej kwarcie i w pewnym momencie przekroczyli nawet granicę 50 oczek przewagi. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 108:51 dla podopiecznych Andrzeja Urbana. Najwięcej punktów (21) tego wieczoru zdobył Arunas Mikalauskas.
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski – WKS Śląsk Wrocław 108:51 (34:14, 22:12, 24:21, 28:4)