Kamil Dankowski: Porozmawialiśmy dość mocno w szatni, bo w pierwszej połowie Piast wyglądał lepiej


Zawodnicy Śląska Wrocław w pocie czoła przygotowują się do niedzielnego starcia z Legią. Po środowych zajęciach porozmawialiśmy z Kamilem Dankowskim o poprzednim i nadchodzącym spotkaniu. Trzeba przyznać, że młody obrońca mierzy się z bardzo ciężkim zadaniem zastąpienia kontuzjowanego Łukasza Brozia, który błyszczał formą w pierwszej części sezonu.
Piotr Paluszek: Ostatni mecz z Piastem Gliwice to z jednej strony dużo okazji gospodarzy – w pierwszej połowie, a z drugiej wasza dobra reakcja w przerwie i zupełnie inne oblicze Śląska w drugiej odsłonie. To bardziej kwestia męskiej rozmowy w szatni czy może zmiany taktyki?
Kamil Dankowski: Porozmawialiśmy sobie dość mocno w szatni, bo w pierwszej połowie Piast wyglądał lepiej i miał sytuacje bramkowe. W przerwie wytłumaczyliśmy sobie co, kto i od kogo wymaga. Trener powiedział, jak mamy to wszystko wykonać. Myślę, że w drugiej odsłonie od razu było widać naszą zmianę, bowiem przeciwnik nie mógł stworzyć żadnej klarownej sytuacji. Wyglądaliśmy lepiej taktycznie, lepiej się ustawialiśmy, więcej się komunikowaliśmy i stąd ta lepsza druga połowa.
PP: Teraz przed wami Legia Warszawa. Jak nastawiacie się na nadchodzący mecz?
KD: Z pewnością przyjeżdża do nas jedna z lepszych drużyn w lidze, znajdująca się w dobrej formie.
PP: 7 zwycięstw w ostatnich 8 ligowych meczach to równie imponująca statystyka, jak wasze 5 zwycięstw z rzędu.
KD: Tak, dlatego na pewno czeka nas dobry mecz, a my będziemy chcieli utrzymać Twierdzę Wrocław, żebyśmy dalej byli niepokonani. No i oczywiście będziemy grać o 3 punkty.

