Jacek Magiera przed meczem z Górnikiem
W niedzielę Śląsk Wrocław zmierzy się z Górnikiem Zabrze w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Podczas konferencji prasowej na temat najbliższego rywala, formy zawodników i sytuacji kadrowej wypowiadał się trener Jacek Magiera.
O MECZU Z GÓRNIKIEM ZABRZE:
Nie ma tajemnicy w tym, że jest to zespół, która ma sporo indywidualności. Są Lukas Podolski, Daisuke Yokota. To drużyna z zawodnikami intensywnie biegającymi, podrażnionymi niepowodzeniem z Zagłębiem Lubin. To ekipa głodna, aby zdobywać punkty. Mamy już zrobioną analizę. Już wczoraj przekazaliśmy piłkarzom jak chcemy zagrać. W żaden sposób nie można powiedzieć, że Śląsk jest zdecydowanym faworytem. Tak do tego nie podchodzę
Nie liczy się to, co już było. Ważne jest natomiast to, co przed nami. Z Górnikiem chcemy zapunktować, być skuteczni i realizować zadania, które przekażemy piłkarzom. Znamy coraz lepiej zawodników, a oni nas. Nasze relacje są coraz lepsze. To mecz przed przerwą na reprezentację. Ważny dla nas, dla układu tabeli.
O WIELU ZMIANACH W ZESPOLE WZGLĘDEM POPRZEDNIEGO MECZU Z GÓRNIKIEM:
Nie wiem czy to jest naturalne, że jest tyle zmian, czy też nie. Tak po prostu jest. Różnica na pewno jest taka, że przed poprzednim meczu byliśmy ze sobą 40 godzin, a teraz pół roku. Były wzmocnienia, które dały jakość temu zespołowi. Śląsk był wówczas inny mentalnie. Była rozbita szatnia, grupa zawodników, która nie chciała współpracować. Dzisiaj mamy etos pracy i inne standardy. To są dwa inne zespoły. Było sporo zmian w stosunku do tamtego czasu, ale potrzebnych. Były konieczne, aby wejść na wyższy poziom.
O BRAKU GOLI ERIKA EXPOSITO W OSTATNICH MECZACH:
Patrzymy na dyspozycję strzelecką Erika głównie pod kątem meczu z Piastem, gdy miał trzy czy cztery dogodne sytuacje. Powiedziałem wtedy żartobliwie, że Erik miał „Turbokozaka” i się wystrzelał. Nie było tej precyzji. Z Wartą natomiast był pilnowany. Szarpany, trzymany, faulowany. Sędziowie nie zwracali uwagi, a był poniewierany. On też pracuje w defensywie. Kolejna rzecz, że należał się karny, gdy był faul na Patricku Olsenie. To było ewidentne przewinienie. Być może dałoby to 9 bramkę Erikowi i nie musielibyśmy teraz o tym rozmawiać. To jest normalne. Jeden z najlepszych piłkarzy Ekstraklasy i naturalne, że jest pilnowany. Jest jednak na tyle dobry, że potrafi dojść do sytuacji. To zdecydowany lider tabeli strzelców i klasyfikacji kanadyjskiej. Oby tak dalej.
O KONCZKOWSKIM I PETKOVIE JAKO LIDERACH DRUŻYNY:
To świadczy o stabilności, że zagrali wszystkie mecze. Martin ma 30 lat i 300 spotkań na poziomie Ekstraklasy. On gra praktycznie wszystko, co jest możliwe. To mówi dużo o nim, o podejściu, dbaniu o siebie. Aleks z kolei znakomicie wszedł w zespół. Potrzebowaliśmy takiego lidera linii obrony. Dyryguje, dobrze komunikuje. Wszedł w mocną grupę piłkarzy jakością. Nie jest to dla mnie zaskoczenie, że Erik Exposito, Rafał Leszczyński i Łukasz Bejger zagrali prawie wszystko.
O STYLU OSTATNICH ZWYCIĘSTW:
Uważam, że łatwo przychodzą nam w życiu takie słowa jak styl, czy brak stylu. Powtarzamy taką narracę, zamiast pochylić się np. nad serią zwycięstw. 14 goli strzelonych, cztery mecze bez straty gola, trzy bramki stracone i to tylko po rzutach karnych. Trudno jest strzelić gola naszej drużynie, również po stałym fragmencie gry, a wiemy, jak wiele drużyn mocno pracuje nad tym elementem, by przynosił efekty w ofensywie. Nie patrzymy też na to, że Śląsk jest skuteczny, że nie potrzebuje dziesięć sytuacji, by zdobyć bramkę. To są elementy, o których powinniśmy mówić, a nie rzeczach dookoła. Są też indywidualne postępy Exposito, Petkova, Pokornego, Leszczyńskiego i jeszcze wielu zawodników. Uważam, że dobrana taktyka jest adekwatna do możliwości, jakie mamy w zespole i korzystamy z nich maksymalnie.
O JANIE URBANIE:
Nie jest to szczególne spotkanie, bo wiele razy się spotykamy. Dzwonimy do siebie. Dużo nas łączy. Zaczęliśmy współpracę w 2007 roku, gdy Jan prowadził Legię Warszawa. Najwięcej wyciągnąłem z kariery trenerskiej właśnie od niego. Ma świetną aurę wokół siebie. To, w jaki sposób komunikuje, buduje sztaby, szanuje ludzi. To, że popełnia się błędy podczas treningu jest normalne. Dla mnie, jego, czy Alexa Fergusona. Łączy nas coś więcej, nadajemy na podobnych falach.
O SYTUACJI KADROWEJ:
Najczęściej rozmawiamy na konferencjach o Patryku Janasiku. On trenuje z drużyną. Trudno powiedzieć, co z nim będzie. Z nowych rzeczy nie ma nic, co by mogło niepokoić. Wszyscy, którzy byli ostatnio w Grodzisku z Wartą są do dyspozycji.
źródło: slaskwroclaw.pl