2024-09-16

Jacek Magiera po remisie z Koroną

Śląsk Wrocław, pomimo gry w osłabieniu, bramką w doliczonym czasie gry wywalczył remis z Koroną Kielce. WKS wciąż jednak czeka na pierwsze ligowe zwycięstwo. Przestawiamy najciekawsze wypowiedzi trenera Jacka Magiery z pomeczowej konferencji prasowej.

OPINIA O SPOTKANIU

Niedosyt. Graliśmy o pełną pulę i to był cel na to spotkanie. Nie zrealizowaliśmy go, a mogliśmy to spotkanie jeszcze przegrać. Pozostaje więc głównie niedosyt.

O TRUDACH W ZWIĄZKU Z GRANIEM 3 DNI TEMU

Wiedzieliśmy, że nie będzie dziś takiej intensywności, jakiej oczekujemy. Zabrało sił na podążanie za akcją. Nawet w sytuacji, gdzie czerwoną kartkę otrzymał Yehor Mastenko. To są te małe rzeczy, które decydują. To są ułamki sekund. Dużo czasu poświęciliśmy na temat regeneracji, snu. Wiemy, jak niewielki był czas między jednym a drugim spotkaniem, ale nikogo to nie interesuje. Przeciwnika tym bardziej. Nie byliśmy tacy, jak byśmy chcieli. Czy mentalnie wyrzuciliśmy już z głów poprzednie spotkanie? Nie wiem, każdy inaczej sobie z tym radzi. Chciałbym powiedzieć, że wyrzuciliśmy, ale chyba nie do końca. Piłkarze oglądali powtórki, zdjęcia, słuchali ekspertów. To jest nieuniknione. Wraz z doświadczeniem łatwiej przyjmuje się takie sytuacje, ale dla młodych zawodników to tylko kolejna lekcja.

O CZERWONEJ KARTCE MATSENKI

Uważam, że cały czas Yehor ma bazować na swojej energii. Jeżeli mu ją zabierzemy, to będzie to niedobre. Poza tym czerwona karta była spowodowana błędem we wcześniejszej sytuacji. Być może można by było jej uniknąć, natomiast nie sądzę, żeby było to oznaką nadmiernej energii u zawodnika.

O ZMIANIE JEZIERSKIEGO

Trzeba było kogoś zmienić, żeby wszedł prawy obrońca. Padło na niego, bo to zawodnik, który miał dać bodziec do wysokiego pressingu, ale tego nie robił. Miał możliwość wyjść z kontratakiem, to się poślizgnął. Nie pokazał się na tyle z dobrej strony, aby utrzymać go na boisku.

O DWÓCH RÓŻNYCH POŁOWACH

Pierwsza połowa była inna. Każda minuta byłaby na korzyść naszych zawodników, którzy mieliby szansę rozbiegać się jeszcze bardziej. Nie chcę mówić, jak wygadałby ten mecz gdybyśmy grali do końca 11 na 11. Ten zespół cały czas jest w fazie budowy. Mam wiele słów do przekazania drużynie. Przekażę to zespołowi, kiedy spotkamy się we wtorek, po jutrzejszym dniu wolnym.

O MATEUSZU ŻUKOWSKIM

Musi robić liczby, jeśli chce coś znaczyć w polskiej piłce. To jest konieczne. Dziś po podaniu Nahuela miał stuprocentową sytuację. Źle przyjął piłkę i uderzył nad bramką. Ma asystę, z czego trzeba być zadowolonym. Dziś była sinusoida. Miał moment słabości, ale w końcu się podniósł. Walczył ze sobą. To jest bardzo ważne. W świetle ostatnich wydarzeń trzeba było dużo walczyć z samym sobą, aby przełamać kolejne bariery. Na pewno plus za asystę i minus za niewykorzystaną sytuację. 

O NAPASTNIKACH

Nie można porównywać dziś napastników na podstawie tego meczu. Jeden grał w systemie 11 na 11, a drugi 10 na 11. Mają pracować, aby dawać temu zespołowi jak najwięcej, jeśli chodzi o ofensywę. 

O URAZIE SAMCA-TALARA

Nie wiem, ile przerwy będzie miał Piotr Samiec-Talar. Czasami miesiąc przerwy będzie u niego trwał 2 tygodnie. Doznał urazu stawu skokowego. Oby wrócił jak najszybciej, ale to duży znak zapytania, jeśli chodzi o Legię i mecz z Pogonią Szczecin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *