Gwardia wraca z Częstochowy bez punktów


Osłabiona kontuzjami i chorobą znacznej części drużyny Gwardia Wrocław notuje kolejną porażkę w sezonie. Gwardziści urwali rywalom tylko seta, a w pozostałych odsłonach niestety nie byli w stanie zatrzymać zawodników spod Jasnej Góry. Przed wrocławianami krótki czas na pracę i powrót do zdrowia, bowem już 21 grudnia czeka nas następna seria gier.


Spotkanie rozpoczęło się od wymiany punktów między zespołami (1:1), jednak przy zagrywkach Mateusza Borkowskiego gospodarze zbudowali prowadzenie (5:2). Ręce rywali obijał Paweł Gryc (5:2), a kolejne trudne piłki kończył Tytus Nowik (10:6). Gospodarze utrzymywali jednak zaliczkę punktową dzięki dobrej dyspozycji w polu zagrywki (13:6), na co zareagował Dawid Murek. Po powrocie na plac gry Gwardziści punktowali blokiem (13:7), jednak kolejne akcje kończył Mateusz Borkowski (15:7). Na przestrzeni kolejnych fragmentów rywale wykorzystywali swoje szanse i utrzymywali wysokie prowadzenie (19:11). W końcówce błędy własne nie ułatwiały gry wrocławianom, a rywale pewnie kończyli kolejne ataki i odnieśli zwycięstwo z przewagą dwunastu punktów (25:13).
Drugiego seta od dobrego ataku rozpoczął Tytus Nowik (0:1), jednak kilka chwil później częstochowianie zatrzymali przyjmującego (2:1). Ze środka siatki punktował Bartłomiej Zawalski (3:3). Po bloku na Janie Fornalu gospodarze wyszli na prowadzenie (6:4), a kolejne punktowe zagrywki częstochowian pozwalały im na budowanie zaliczki (11:8). Przy zagrywkach Tytusa Nowika punkty zdobywali Bartłomiej Zawalski oraz Jan Fornal, co pozwoliło wrocławianom doprowadzić do remisu (11:11). Po przerwie na żądanie trenera gospodarzy zatrzymany został Jan Fornal (13:11). Do kolejnego remisu doprowadziły dobre ataki Jana Fornala (15:15). Kolejne pojedyncze bloki zanotował Bartłomiej Zawalski (17:18; 17:19). W końcówce zagrywki Tytusa Nowika wymusiły błędy rywali, a Gwardziści zaczęli wykorzystywać swoje akcje i budować prowadzenie (18:23). O czas poprosił jeszcze Dawid Murek (21:24). Po wznowieniu gry błąd popełnili gospodarze i tym samym stan meczu został wyrównany (21:25).
Trzeci set lepiej rozpoczął się dla zawodników spod Jasnej Góry (4:0), a pierwszy punkt dla gości zdobył Bartłomiej Zawalski (5:1). Kolejne ataki kończył jednak Krzysztof Gibek (7:2). Na taki bieg wydarzeń zareagował Dawid Murek, a po wznowieniu gry wrocławanie punktowali blokiem (8:3). W kolejnych fragmentach częstochowianie utrzymywali prowadzenie, a nie do zatrzymania był Mateusz Borkowski (14:7). Pojedyncze akcje kończyli Paweł Gryc i Tytus Nowik, jednak nie wystarczyło to by zatrzymać rozpędzonych rywali (19:11). W końcówce zatrzymany został Tytus Nowik (22:13), a raz po raz ręce wrocławskich siatkarzy obijał Krzysztof Gibek (23:14), a kilka chwil później seta skończył Damian Kogut (25:15).
Czwarta odsłona rozpoczęła się od dwupunktowego prowadzenia Gwardzistów (0:2), lecz punktowy blok rywali szybko doprowadził do remisu (2:2). W kolejnych fragmentach częstochowianie blokowali Jana Fornala i budowali zaliczkę (7:4). Ze środka siatki piłkę w boisku rywali umieścił Mariusz Schamlewski (8:7), który kilka chwil później zatrzymał atak Krzysztofa Gibka (11:8). W kolejnych fragmentach gospodarze budowali prowadzenie (15:10), na co zareagował Dawid Murek. Jednak po powrocie na plac gry obraz gry sie nie zmieniał. W końcówce atakował Paweł Gryc (20:13), a do walki próbował Gwardzistów jeszcze poderwać Mariusz Schamlewski (23:17). Jednak ostatecznie ze zwycięstwa cieszyli się rywale (25:18).
Exact Systems Norwid Częstochowa – Chemeko-System Gwardia Wrocław 3:1 (25:13; 21:25; 25:15; 25:18)
MVP: Mateusz Borkowski
Exact Systems Norwid Częstochowa: Mateusz Borkowski, Bartosz Schmidt, Beau Graham, Krzysztof Gibek, Rafał Sobański, Tomasz Kowalski, Sho Takahashi (libero) oraz Damian Kogut, Artur Sługocki
Chemeko-System Gwardia Wrocław: Jan Fornal, Tytus Nowik, Leon Dervisaj, Paweł Gryc, Mariusz Schamlewski, Bartłomiej Zawalski, Adrian Mihułka (libero) oraz Paweł Malicki
Źródło: gwardiawroclaw.pl

