fbpx

Bezbramkowy remis przy Twardowskiego. Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 0:0

W 22. kolejce PKO Ekstraklasy Śląsk Wrocław bezbramkowo zremisował z Pogonią Szczecin. Wrocławianie mieli dogodną szansę na zwycięstwo, ale Erik Exposito nie wykorzystał rzutu karnego.

Pierwsza połowa

Mecz rozpoczął się od mocnego uderzenia gości. Już w drugiej minucie w polu karnym gospodarzy znalazł się Robert Pich. Jego strzał w stronę krótkiego słupka obronił Stipica. Jak się okazało, to nie był koniec problemów Pogoni. Po weryfikacji VAR sędzia Szczech podyktował rzut karny. Zanim piłka trafiła do Picha, ręką zagrał jeden z obrońców Pogoni i piłkę na jedenastym metrze ustawił Exposito. Niestety dla gości, jego strzał pozostawał wiele do życzenia i Śląsk nie zdołał wyjść na prowadzenie.

W 8. minucie Nunes dośrodkował w pole karne, Zech oddał strzał głową, jednak piłka minęła bramkę minimalnie obok słupka. Następna akcja Śląska, Płacheta wrzucił futbolówkę w pole karne po rajdzie z lewego skrzydła, piłkę przed szesnastkę wybili defensorzy Pogoni, gdzie dopadł do niej Mączyński. Kapitan Śląska uderzył z pierwszej piłki, ale nie trafił w światło bramki.

Pogoń doszła do głosu w okolicach 20. minuty. Najpierw bliski zdobycia gola był Manias, a następnie Spiridonović, jednak w obu przypadkach znakomicie interweniował Putnocky. W 26. minucie miała miejsce świetna kombinacyjna akcja Wojskowych. Na prawę skrzydło futbolówkę dostał Lubambu Musonda, jednak jego dośrodkowanie okazało się zbyt miękkie i piłka wylądowała za linią końcową boiska.

Trzeba przyznać, że pierwsza połowa nie porwała kibiców. Początek meczu zwiastował o wiele ciekawszą rozgrywkę. Prócz zmarnowanego karnego, Śląsk zdołał stworzyć jedną grożną sytuację. Więcej do powiedzenia miała Pogoń. Zdołała oddać kilka celnych strzałów i gdyby nie Putnocky, mogło być różnie. W Szczecinie po pierwszej połowie utrzymywał się bezbramkowy remis.

Po przerwie

W przerwie wywiadu udzielił kapitan Śląska. Krzysztof Mączyński przyznał, że założeniem Wojskowych na ten mecz jest konsekwentna gra w obronie i oczekiwanie na dogodną okazję. W drugich 45 minutach miał w tym pomoc Filip Raicevic, który już w przerwie zastąpił Erika Exposito.

Groźnie pod bramką Śląska zrobiło się w 55. minucie. Dośrodkowanie w pole karne niepewnie wybijał Putnocky i niewiele brakowało, żeby zawodnicy Pogoni skorzystali z tej pomyłki.

W 62. minucie po dość przypadkowej akcji, Filip Raiceivic znalazł się z piłką w polu karnym, jednak Czarnogórzec był dobrze pilnowany przez obrońcę gospodarzy i jego strzał został bez większych problemów zablokowany.

Kilka minut później do rzutu wolnego podszedł wprowadzony w 60. minucie Paweł Cibicki. Nowy nabytek Portowców w poprzednim meczu również wszedł na boisko z ławki i miał spory wpływ na pozytywny wynik spotkania. Na szczęście, tym razem sytuacja się nie powtórzyła.

Końcowa faza spotkania to czas wzmożonych ataków gospodarzy. Najpierw w 78. minucie niebezpieczny strzał z okolic 16 metra oddał Cibicki, a trzy minuty później zamieszanie w polu karnym chciał wykorzystać Bartkowski, jednak jego strzał głową obronił bardzo dobrze dysponowany tego dnia Matus Putnocky.

Pogoń Szczecin – Śląsk Wrocław 0:0

Pogoń Szczecin: Pogoń: Stipica – Bartkowski, Kostas, Zech, Nunes – Kowalczyk (K), Listkowski (74′ Benyamina), Dąbrowski, Podstawski, Spiridonović (86′ Stec) – Manias (60′ Cibicki)

Śląsk Wrocław: Putnocky – Stiglec, Celeban, Żivulić, Musonda – Mączyński (K), Łabojko – Płacheta (88′ Bergier), Chrapek, Pich (82′ Gaska) – Exposito (45′ Raicevic)

Żółte kartki: D. Stiglec 35′