Ante Simundza przed meczem z Piastem

W konferencji przed pierwszym ligowym meczem w 2025 roku wziął udział trener Ante Simundza. Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi szkoleniowca WKS-u przed poniedziałkowym starciem z Piastem Gliwice.

O OCENIE PRZYGOTOWANIA DRUŻYNY NA OBOZIE: 

Chcę powiedzieć, że obóz w Hiszpanii oceniam bardzo pozytywnie. Wydaje mi się, że udało nam się poprawić naszą jakość. Zarówno indywidualnie, jak i jako zespół. Znamy się już nieco lepiej i zdążyłem poznać się na jakości piłkarzy bardziej, niż miało to miejsce na początku. Udało nam się osiągnąć wszystko to, co założyliśmy przed obozem. Mamy za sobą trudne spotkania, udało się uniknąć kontuzji. Spędziliśmy trochę czasu ze sobą, żeby poznać się nawzajem nieco lepiej i teraz mam nadzieję, że jesteśmy gotowi. To, czego mi trochę brakuje, to rywalizacji, chęci wygranej i tego, żeby nie tracić bramek, tylko je zdobywać. W tym tygodniu będziemy nad tym pracować. Ale uważam, że wśród zawodników jest głód, aby naprawić to, co wydarzyło się podczas ostatnich 6 miesięcy. 

O SYTUACJI KADROWEJ:

Cebuli nie będzie z nami jeszcze kilka miesięcy, to wiadomo. Burak trenuje już na boisku. Dzisiaj zaczął treningi z drużyną i indywidualne. Z kolei Petkov zacznie treningi w sobotę.

O TRANSFERACH:

Moja komunikacja z dyrektorem sportowym jest nadal bardzo dobra. Chcemy odświeżyć zespół. Oczekuję jednak, że jeszcze jeden albo dwóch zawodników dołączy do drużyny. O tym więcej może powiedzieć jednak dyrektor sportowy. Piłkarze, którzy do nas dołączyli, byli tymi, których oczekiwaliśmy. Zgadzam się, że te transfery powinny zdarzyć się szybciej, ale już poprzednim razem mówiłem, że zimowe okno transferowe jest trudne, jest krótsze. Niełatwo jest ściągnąć zawodnika do klubu, który znajduje się w takiej sytuacji jak nasza. Najważniejsze jest to, że udało zapełnić nam się największą dziurę w zespole i mam nadzieję, że ci piłkarze wraz z upływem czasu będą z nami coraz lepsi. Mogę powiedzieć, że nowi zawodnicy ciężko pracują i są bardzo zmotywowani, żeby osiągnąć dobre wyniki na wiosnę. Jeżeli uda mi się podnieść jakość każdego z zawodników choćby o kilka procent, jako grupa osiągniemy zamierzony rezultat.

Uznaliśmy, że inni zawodnicy, jak chociażby Krzysztof Kurowski, są lepsi od Bartolewskiego. Stąd decyzja o odsunięciu go od składu pierwszego zespołu. O Łukasza Bejgera należy pytać dyrektora sportowego. Jeżeli chodzi o transfery przychodzące, wspominałem już, że chcieliśmy wzmocnień na pozycji pomocnika lub obrońcy, więc zobaczymy, co przyniosą następne dni. Mamy również z tyłu głowy Aleksa Petkova, który niedługo będzie gotowy do gry, i Buraka Ince, który już wraca do treningów z zespołem. Oni stanowią dla nas dodatkowe opcje.

O OCENIE MOCY ZESPOŁU:

Dla mnie to są moi najlepsi zawodnicy. Muszą brać odpowiedzialność za to, co się dzieje na boisku. Czuję radość, że mam w głowie 3 lub 4 znaki zapytania odnośnie do pierwszej jedenastki. Na dzisiaj, nie licząc bramkarza, chciałbym zacząć czternastoma zawodnikami. To bardzo pozytywne. Mamy również wielu młodych zawodników, którzy pukają do pierwszego składu. Mam tę świadomość, że okres przygotowawczy a mecz ligowy to co innego, ale wierzę, że mamy odpowiednią jakość na utrzymanie w lidze.

O ASSADZIE AL HAMLAWIM:

Państwo go nie widzieli w sparingu i ja tak naprawdę też. Trafił do nas dość późno i jeśli chodzi o mecze to dostał parę minut w ostatnim meczu sparingowym. Pewnie transfer powinien być przeprowadzony wcześniej, jestem tego świadomy i to akceptuje. Mamy tu Świerczoka i Musiolika, którzy na tą chwilę mają przewagę nad Assadem, bo trenują dużo dłużej. Uważam, że z biegiem czasu Al Hamlawi będzie jednak poprawiał swoją pozycję, zwłaszcza fizycznie. Jakiego rodzaju to zawodnik? Musimy poczekać na mecz, ale różni się stylem od Musiolika i Kuby.

Jeśli ktoś z napastników miałby więcej jakości, to jest to zawsze pożądane. W tej sytuacji można mieć jednak problem w szatni jeżeli przesadzimy z liczną piłkarzy na jedną pozycję.

O OSTATNIM SPARINGU:

Zremisowaliśmy 1:1, ale zdobyliśmy tak naprawdę obie bramki, bo trochę sami strzeliliśmy sobie tego gola samobójczego. Dominowaliśmy całe spotkanie. Pozytywem tego meczu było to, że mogliśmy sprawdzić się w warunkach, jakie zastaniemy w poniedziałek. Boiska i atmosfera w Hiszpanii były zupełnie inne. Jestem zadowolony z gry, bo przeciwnicy nie mieli realnej szansy na strzelenie gola. A to, czego mi brakowało, to większej ambicji w ofensywnej formacji i tego, żeby zawodnicy brali większą odpowiedzialność za grę. 

O WYBORZE ŚWIERCZOKA NA WICEKAPITANA: 

Świerczok jest wicekapitanem. Mamy kilku kapitanów, bo to jest potrzebne, jeśli któryś byłby kontuzjowany. On i inni dają z siebie maksimum i pokazują, że chcą grać. On przekonał mnie swoją jakością.

O MŁODYCH ZAWODNIKACH:

Mamy kilku młodych zawodników, którzy dadzą nam odpowiedź na boisku. Ważne jest to, czego potrzebuje drużyna. Mam nadzieje, że jeden z tych młodych zawodników rozpocznie od pierwszej minuty, ale odpowiedzialność tak naprawdę stoi po ich stronie, nie mojej. Jeżeli pokażą mi, że chcą grać i pokażą swoją jakość, ja będę dawał im szanse. Muszą zdawać sobie z tego sprawę. Nie wiem, co wydarzy się z młodymi zawodnikami w tym oknie transferowym, ale wiem, że potrzebują oni minut na boisku, żeby się rozwijać. Do końca okna transferowego będziemy dyskutować z dyrektorem sportowym również nad tym tematem.

Jeśli z przymusu będą grali młodzi zawodnicy i spadniemy z ligi, to nie będę z tego zadowolony. Rozumiem, że młodzi zawodnicy muszą mieć wsparcie. Tutaj, w Śląsku, je mają i dają odpowiedź na boisku. Trenują i grają dobrze, ale muszą rywalizować i wtedy dostaną szansę. Jeśli zagramy młodymi zawodnikami i dadzą dobry sygnał na boisku, to nie ma problemu. Zastanówmy się, co jest bardziej kosztowne: zapłacić karę za młodzieżowców czy spadek. Wierzę, że jednak damy radę.

O BRAMKARZU NUMER 1: 

Tak, podjąłem decyzję, kto będzie pierwszym bramkarzem, ale do poniedziałku zatrzymam ją dla siebie i drużyny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *