Ante Simundza po porażce z Górnikiem

Ante Simundza

fot. Śląsk Wrocław

Śląsk Wrocław przegrał w meczu 32. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze 0:2. Choć wrocławianie zagrali dobrą pierwszą połowę, to nie udowodnili tego golem i musieli uznać wyższość gospodarzy. Po spotkaniu głos na konferencji prasowej zabrał trener WKS-u, Ante Simundza.

SuperBet

KOMENTARZ POMECZOWY:

Trudno być mądrym w takiej chwili i podsumować to spotkanie. Bardzo chcieliśmy przygotować się do tego starcia i na pewno mogliśmy wygrać ten mecz. Jeżeli chodzi o zawodników, to nie mogę mieć do nich większych uwag jeśli chodzi o zaangażowanie, bo mieli ogromną chęć, aby wygrać to spotkanie. Trudno jednak zwyciężyć, gdy nie wykorzystuje się pięciu stuprocentowych okazji.

O NIESKUTECZNOŚCI ZESPOŁU:

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Podczas treningu staramy się wypracować to, aby zawodnicy byli dobrze ustawieni w polu karnym. Nie tylko w tym meczu mieliśmy trudności z wykorzystywaniem szans. Dziś mogło to wynikać z presji spotkania. Nie sądzę, aby to był problem z decyzyjnością.

O DOPUSZCZENIU DO SYTUACJI ERIKA JANŻY:

Jeśli masz ustalone reguły, jak masz bronić podczas stałych fragmentów gry i się do nich nie stosujesz, to pojawia się problem. Na takie sytuacje się przygotowywaliśmy na treningach. Czasem tak jest, że zawodnicy blokują się w takich akcjach. Jak porównamy to z pierwszym golem straconym w Częstochowie, to jest podobnie niedopuszczalne.

O TYM, CZY ŚLĄSK PRZEGRAŁ TEN MECZ „W GŁOWACH”:

Jeśli mam być szczery, to nie zgadzam się, że straciliśmy pewność siebie po stracie gola. Po tym, jak rywal strzelił na bramkę, dalej tworzyliśmy sytuacje do zdobycia gola. Te okazje nie były przypadkowe, a wykreowane przez naszą grę. Wynikały z naszej dobrej postawy.

O ATMOSFERZE W SZATNI:

Jak powiedziałem na początku, trudno być teraz mądrym. Oczekuję od piłkarzy, że zachowają godność w tej sytuacji. Taki jest sport. Po tym jak kolejne mecze zostaną rozegrane, zobaczymy, co możemy jeszcze zrobić. Dopóki mamy matematyczne szanse musimy zachować optymizm.

O WSPÓŁPRACY AL HAMLAWIEGO I UDAHLA:

To nie było planowane. To była reakcja na wynik na boisku. Chcieliśmy zdobyć bramkę. Zastosowaliśmy to ustawienie pierwszy raz. Założyliśmy pressing, ale zdecydowanie mogło być lepiej.

O BRAKU JEZIERSKIEGO PRZECIWKO JAGIELLONII:

Wierzę, że w ciągu tygodnia znajdziemy na to rozwiązanie.