Ante Simundza po meczu w Warszawie

Śląsk Wrocław przegrał 1:3 z Legią Warszawa w meczu 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Choć do przerwy utrzymywał się wynik remisowy, to rywale zdominowali drugą część gry i wrocławianie wracają ze stolicy bez punktów. Głos na konferencji prasowej zabrał trener WKS-u, Ante Simundza.
KOMENTARZ POMECZOWY:
Myślę, że pokazaliśmy inną twarz niż w poprzednim spotkaniu. Wierzę, że to było dobre starcie do oglądania. Jeżeli strzelasz dwa gole dla przeciwnej drużyny, to wynik jest taki, jaki jest.
O WIERZE W UTRZYMANIE:
Dostaję to pytanie po każdym meczu. Dopóki mamy teoretyczne szanse, żeby zostać w lidze, to będziemy walczyć. Wierzę w to, bo z tą energią i podejściem do gry jak dziś, będziemy w stanie zdobyć więcej punktów. Co ważne, to pokazać tą twarz nie tylko takiemu dużemu klubowi jak Legia. Musimy taką twarz pokazywać nie tylko w takim meczu, ale też w kolejnych.
O CIĄGŁYM ROZGRYWANIU PIŁKI OD TYŁU:
Gramy tak dlatego, że mamy piłkarzy o takim profilu. Taki styl rozgrywania im pasuje. Gdy będziemy grać długą piłkę, to będzie zbierał ją przeciwnik. To część gry. Nie zgodzę się, że to nasz problem. Taka gra nie jest błędem. Chodzi bardziej o komunikację między zawodnikami.
O HENRIKU UDAHLU:
Uważam, że może nam dać gole i asysty. Z Assadem mogą być dla siebie konkurencją. Obaj są bardzo ruchliwi w polu karnym, ale różnią się stylem gry, co oznacza, że możemy grać dwoma napastnikami, zmieniać ich. Zawodnicy potrzebują jednak czasu na adaptację, to jasne. Henrik jest tu zaledwie tydzień, a Assad 1,5 miesiąca. Uważam, że mogą być bardzo potrzebni dla drużyny. Widziałem dużo pozytywów po wejściu Henrika na boisko.
O POWROCIE JASPERA:
Wierzyłem w to, że w Warszawie będzie w stanie pokazać dominację na boisku. Potrzebowałem szybkiego zawodnika. Pokazywał się na treningu inaczej niż wcześniej. Dlatego był w składzie meczowym i dostał szansę.
O NIEOBECNYCH W KOLEJNYM MECZU:
Pokornego nie będzie z nami trzy albo cztery tygodnie. Zamiast niego i Baluty, który będzie pauzował za kartki, możemy zagrać z jednym lub dwoma pomocnikami. Mogą zagrać Schierack i Jezierski. To pierwsze, co przychodzi mi do głowy, ale w ciągu tygodnia możemy znaleźć inne rozwiązanie.
O TYM, CZY TRENER STRACIŁ WIARĘ W SEBASTIANA MUSIOLIKA:
Dzisiaj był poza składem, ale to nie znaczy, że jeśli będzie prezentował się dobrze na treningach, to się w nim ponownie nie znajdzie.
O YEHORZE MATSENCE:
Dał dziś drużynie dużo energii. Rozmawiałem z nim o pozycjach, na których musi być. Czasem za bardzo chce pomóc drużynie i pojawia się problem.