12. kolejka PKO Ekstraklasy: Raków Częstochowa – Śląsk Wrocław. Powrót kapitana!


Śląsk Wrocław w nadziei na przełamanie i wyczekiwane zwycięstwo wyruszył do Bełchatowa, gdzie w ramach 12. kolejki Ekstraklasy zmierzy się z Rakowem Częstochowa. Stadion Czerwono-Niebieskich nie spełnia wymogów licencyjnych najwyższej klasy rozgrywkowej, więc podopieczni Marka Papszuna rozegrają mecz w roli gospodarza na GIEKSA Arenie. Początek spotkania już dziś o godzinie 18.00.
Krzysztof Mączyński na ratunek
Dobre wieści dochodzą ze strony sztabu szkoleniowego wrocławskiego klubu. Do składu po 6 tygodniach wraca kapitan Śląska Krzysztof Mączyński. Słabsza dyspozycja Trójkolorowych zbiegła się w czasie z absencją doświadczonego środkowego pomocnika, więc kibice z Wrocławia mogą mieć nadzieję, że jego powrót pozwoli wrócić drużynie na odpowiednie tory. Trener Vítězslav Lavička nie gwarantuje jednak, że Mączyński wyjdzie na boisko od pierwszej minuty.
– Mączyński jest gotowy do gry. To nasz kapitan i bardzo ważny zawodnik. Jego brak był dla nas problemem, ale od pewnego czasu trenuje na pełnych obciążeniach i znów jest do mojej dyspozycji. Czy zagra w pierwszym składzie? Na to pytanie nie odpowiem, ale na pewno jest już brany pod uwagę – informuje szkoleniowiec.
Niestety w meczu z Rakowem zabraknie zawodnika, który podczas nieobecności Mączyńskiego przejął obowiązki kapitana. Mowa oczywiście o Wojciechu Golli, który pauzuje za żółte kartki. Oprócz niego z powodu urazów w drużynie zabraknie Mateusza Cholewiaka i Mateusza Radeckiego.
Dobre nastroje
Piłkarze Śląska reprezentacyjną przerwę poświęcili na dodatkowe przygotowania do meczu. Jeden z wrocławskich pomocników wypowiedział się przed pojedynkiem na temat nastawienia oraz nastrojów w zespole.
– Nie możemy się doczekać meczu. Chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę, którą podążaliśmy na początku sezonu. Mam nadzieję, że uda nam się to już w poniedziałek. Brakuje nam zwycięstwa. Dawno nie wygraliśmy, a wiadomo, że w piłkę się gra po to, żeby wygrywać. Ostatnie dwa tygodnie przepracowaliśmy bardzo solidnie i myślę, że to zaprocentuje w najbliższym spotkaniu – zapowiada Michał Chrapek.
Jednak nie samą pracą żyje człowiek, więc podopieczni Vítězslav Lavički w ramach integracji odwiedzili Tor Kartingowy Le Mans na Stadionie Wrocław. W przeciwieństwie do prędkości osiąganych na boisku, za kierownicą gokarta najszybszy w drużynie był hiszpański obrońca Israel Puerto.
Raków na fali wznoszącej
Nie tylko w drużynie z Wrocławia panują dobre nastroje. Raków po wyjazdowym zwycięstwie z Pogonią Szczecin podejdzie do tego meczu bardzo zmotywowany, co widać po wypowiedziach Michała Skórasa.
– Przed nami trudne spotkanie, bo Śląsk jest dobrym zespołem. My już dwa tygodnie temu pokazaliśmy, że potrafimy grać przeciwko mocnym przeciwnikom, kiedy pokonaliśmy lidera w Szczecinie. Myślę, że jesteśmy na fali wznoszącej i zamierzamy utrzymać naszą dobrą dyspozycję. Do tego celu może nas przybliżyć jedynie ciężka praca na treningach – mówił młodzieżowiec Rakowa.
Historia i statystyki
Historia pojedynków między tymi dwoma drużynami nie należy do najbardziej obfitych. Zespoły w ramach najwyższej klasy rozgrywkowej stanęły naprzeciwko siebie tylko w sezonach 1995/96 i 1996/97, w którym to Śląsk spadł do niższej ligi. 4 mecze rozegrane w tamtym czasie, aż trzykrotnie kończyły się wynikiem 0:0, natomiast jeden pojedynek walkowerem na korzyść drużyny z Częstochowy.
Jeżeli spojrzymy na obecne rozgrywki, to drużyna z Wrocławia mimo dobrego wejścia w sezon, po 11. kolejkach zgromadziła tylko 4 zwycięstwa. Dokładnie taką samą liczbą wygranych pojedynków może pochwalić się Raków. Sytuacja robi się ciekawsza, gdy przeanalizujemy remisy obu ekip. Śląsk w tym momencie jest zespołem, który najczęściej (aż 6 razy) w tym sezonie dzielił się punktami z przeciwnikiem. Z kolei beniaminek z Częstochowy jest najbardziej bezkompromisową drużyną tych rozgrywek i jako jedyny w stawce nie zremisował żadnego spotkania.
Która z drużyn przeciągnie przeciwnika na swoją stronę? Czy Śląsk nauczy Czerwono-Niebieskich remisować, czy może to gospodarze postawią na swoim i nie wyrażą zgody na półśrodki? Odpowiedzi na te pytania otrzymamy już dziś wieczorem.
Raków Częstochowa – Śląsk Wrocław 18.00 (transmisja CANAL+ Sport)
Autor: Piotr Paluszek

